Chociaż w kalendarzu Dzień Babci i Dzień Dziadka to dwie różne daty, my postanowiliśmy je połączyć i uczcić wspólnie. Robimy tak już od kilku lat, czasami nazywając ten dzień Dniem Seniora.
Aby umilić gościom popołudnie, zawsze przygotowujemy coś specjalnie dla nich. W tym roku była to „Królowa Śniegu” – przedstawienie na podstawie baśni Hansa Christiana Andresena.
Postaramy się za pomocą zdjęć i fragmentów przedstawienia odtworzyć przebieg tej historii. Wszyscy Ci, którzy nie mogli być z nami, bedą mieli szansę choć trochę poczuć atmosferę tego przedsięwzięcia, a goście z tamtego dnia będą mogli przeżyć go jeszcze raz 🙂 Zapraszamy do lektury.
Pewnego razu diabeł stworzył lustro, które sprawiało,
że wszystko co dobre i ładne ginie w nim.
Małe diabełki postanowiły podrzucić je do nieba,
ale po drodze je wypuściły i lustro rozbiło się miliony okruchów.
Gdy taki okruch wpadł do czyjegoś serca,
stawało się one zimne jak kawał lodu.
A w powietrzu wciąż unosiły się drobinki lustra.
Gdy przyszła zima i płatki śniegu tańczyły za oknem,
babcia przestrzegała Gerdę i Kaya przed Królową Śniegu.
Babcia: (…) Czasami w zimowe noce przelatuje
przez ulice miasta i zagląda do okien, a wtedy okna te
zamarzają tak dziwnie, jak gdyby się pokrywały kwiatami.
Gerda: Babciu, te okna muszą wyglądać tak samo,
jak nasze teraz. Czy Królowa Śniegu może tutaj przyjść?
Kay: Niech tylko spróbuje! Wtedy posadzę ją na gorącym piecu
i roztopi się.
Babcia: Oj, ty mały bohaterze. Królowa Śniegu jest bardzo potężna.
Pewnego dnia dzieci przyglądały się kwitnącym różom,
gdy nagle okruchy diabelskiego lustra wpadły w serce i oko Kaya.
Od tej chwili chłopiec zmienił się nie do poznania
i nie szczędził przykrych słów swojej przyjaciółce.
Zapomniał też o przestrogach babci
i gdy Królowa Śniegu pojawiła się na swoich saniach,
szybko przyłączył się do jej świty.
Gerda wyruszyła na poszukiwania Kaya.
Była to bardzo długa i pełna niespodzianek podróż.
Na swojej drodze Gerda spotykała wiele różnych postaci.
Niektóre z nich, chciały zatrzymać dziewczynkę u siebie.
Inne wskazywały bardzo dziwne kierunki.
Wrona: Kra, kra! Co tu robisz?
Gerda: Szukam chłopca o imieniu Kay.
Nie widziałaś go może?
Jest bardzo mądry i bardzo kochany.
Wrona: To możliwe, to bardzo możliwe.
Gerda: Naprawdę?
Wrona: Spokojnie, spokojnie! Myślę, że to mógł być mały Kay!
Ale na pewno zapomniał o tobie przy księżniczce.
Gerda: Czy on mieszka u księżniczki?
Wrona: Tak, posłuchaj…
Okazało się, że zaszła pomyłka i Gerda zaczynała tracić nadzieję.
Księżniczka i Książę, poruszeni opowieścią dziewczynki,
podarowali jej złotą karetę, aby łatwiej znosiła trudy podróży.
Biedna Gerda! Jechała przez ciemny las w swojej złotej karecie.
Niestety kareta błyszczała jak pochodnia
i przyciągała wzrok rozbójników.
Rozbójnicy wyciągnęli małą dziewczynkę z powozu…
Mała rozbójniczka: Ona się ze mną będzie bawiła!
Niech tylko odda mi swoją mufkę i buciki.
Będzie mogła spać ze mną w łóżku!
Czy ty jesteś księżniczką?
Gerda: Nie! Jestem Gerda i szukam małego chłopca o imieniu Kay.
Mała rozbójniczka nie pozostała obojętna na opowieść Gerdy
i pomogła jej dostać się do osób, które mogły coś słyszeć o chłopcu.
Dziewczynka swoją determinacją i miłością do Kaya
podbijała serca kolejnych napotkanych osób,
a te służyły jej pomocą.
W końcu udało się ustalić, że Kay przybywa w pałacu Królowej Śniegu.
Gerda niezwłocznie wyruszyła w jego kierunku.
Gdy tam dotarła, w pałacu był tylko jej przyjaciel.
Gerda: Kay! Drogi, mały Kay! Nareszcie cię odnalazłam!
Kay: Nie przeszkadzaj mi! Nie widzisz, że jestem zajęty?
Wtedy mała Gerda zapłakała gorącymi łzami,
które spłyneły na jego pierś, dostały się aż do jego serca,
roztopiły kawałki lodu i wchłonęły okruszynę szkła.
Wtedy zapłakał też Kay i odłamek szkła wypadł mu z oka!
Kay: Gerdo! Kochana, mała Gerdo! Gdzieś była tak długo?
A gdzie ja jestem? Jak to zimno!
Gerda: Już nic ci nie grozi! A teraz wracajmy do domu!
Tak oto miłość do przyjaciela oraz wytrwałość i dzielne serce
pozwoliły Gerdzie przebyć długą i niebezpieczną podróż
szukając Kaya. Tej sile czystego serca musiał ulec również
moc Królowej Śniegu, która utraciła władzę nad chłopcem.
KONIEC.
Dziękujemy za przybycie i wspólne spędzenie popołudnia – było nam bardzo miło występować przed tak wspaniałą publicznością.
Dziękujemy za oklaski i wszystkie ciepłe słowa.
Na kolejną odsłonę Dnia Babci i Dziadka zapraszamy za rok!
Więcej zdjęć z tego dnia można zobaczyć w albumie na naszym facebookowym profilu.
*Przedstawienie zrealizowano na podstawie scenariusza słuchowiska „Królowa Śniegu. Baśń w siedmiu opowiadaniach” Renaty Chęcińskiej i Ewy Lewandowskiej.
**Fragmentów tego słuchowiska użyto w powyższej relacji z przedstawienia.