Jeśli ktoś z Was zetknął się z naszą placówką lub po prostu wszedł na zakładkę „O nas”, wie mniej więcej komu pomagamy. Nie dla wszystkich jest to oczywiste, dlatego dzisiaj przybliżymy Wam naszych wychowanków i sposób w jaki prowadzimy Dom.
Pamiętamy o każdej osobie, która pomogła naszym wychowankom. Również o tych, którzy już odeszli. O wszystkich pamiętamy w swoich modlitwach prosząc o pomyślny dla nich los. Dziękujemy, że mogliśmy spotkać ludzi o wielkim sercu na swojej drodze.
Oczywiście pomagamy dzieciom. Ale ich wiek też ma tu znaczenie, bo są to przede wszystkim niemowlęta, przedszkolaki oraz dzieci będące na początku swojej szkolnej przygody. W takie trzy podstawowe grupy podzielony jest nasz Dom. W skrócie – zajmujemy się dziećmi od 0 do 12 roku życia. Grupy prowadzone są w tzw. systemie rodzinkowym. Staramy się, aby nie były one zbyt duże, bo większa liczebność, to mniej indywidualnego czasu dla dzieci. Realia, czyli kłopoty w rodzinach dzieci i brak miejsc w rodzinach zastępczych, niejednokrotnie sprawia, że odpowiadamy na prośby pracowników pomocy społecznej i przyjmujemy kilkoro maluchów więcej. Niestety mamy też swoje limity i nie zawsze możemy pomóc.
A wracając do organizacji grup; staramy się nie rozdzielać rodzeństw i tak w tzw. grupie szkolnej bywają młodsze dzieci, które zamiast do szkoły, chodzą do przedszkola. Wiemy, jak ważne są więzi i miłość między rodzeństwem, dlatego nie trzymamy się sztywnego podziału i dla każdego wychowanka podejmujemy indywidualne decyzje co do jego przynależności do danej grupy. Zawsze kierujemy się dobrem dziecka. Dzięki temu, gdy starsze rodzeństwo jedzie do szkoły, młodsze spędza ten czas z resztą przedszkolaków, by po południu znów być wśród bliskich.
Czasami jest też tak, że młodsi wolą przebywać wśród podobnych wiekiem, co również szanujemy, bo z odwiedzinami rodzeństwa w innych grupach nie ma problemu – mieszkamy w tym samym domu, tylko pietra trochę inne 🙂 Jesteśmy bardziej rygorystyczni, gdy chodzi o najmłodszych wychowanków i póki nie skończą przynajmniej 3 lat, nie opuszczają na stałe swojej grupy. Ale znowu, starsze dzieci mogą odwiedzać najmłodszych, a i te odbywają pod opieką wychowawców wycieczki po domu.
Bywa, że taka wyprawa kończy się w biurze – następuje przerwa we wpatrywaniu się w rzędy cyfr i liter na ekranie komputera; póki maluch jest w biurze, panie chętnie poświęcają mu swoją uwagę. I same również chodzą do dzieci. Przeważnie odwiedzają poszczególne grupy w sprawach służbowych, ale zawsze jest to okazja do zamienienia kilku zdań z dziećmi czy chwilę wspólnej zabawy. A uśmiech dziecka nie tylko dodaje sił, ale też przypomina dla kogo to wszystko robimy.