Oczywiście, że mamy pierwszy dzień szkoły w tym roku – czy w związku z tym mamy nie wrócić do tego, co wydarzyło się w wakacje? Wcale nie! A że wspomnienia wakacyjne mamy bardzo dobre, chętnie się nimi z Wami podzielimy. 🙂 Was zachęcamy do tego samego.
Początkowo nie byliśmy pewni dokąd i czy na pewno dzieci w tym roku pojadą na dłuższy wakacyjny wypoczynek. Z pomocą przyszła zaprzyjaźniona rodzina, która zajęła się organizacją wyjazdu. I tak na początku sierpnia grupa naszych wychowanków spędziła aktywne 10 dni nad morzem.
Dzieci zamieszkały w… wielkich namiotach. Nocleg w polowych warunkach? Czemu nie! Dzieci szybko się przyzwyczaiły i miały szansę poznać coś nowego, co nie jest dostępne na co dzień. Sprawiło to też, że z większą dbałością porządkowały swoje rzeczy, aby bez problemu móc je odnaleźć w razie potrzeby. Gospodarze szybko zaprzyjaźnili się z naszymi dziećmi i panowała ciepła, rodzinna atmosfera.
Równie ciekawą i owocną znajomość dzieciaki zawarły z ratownikami. Pierwsza kąpiel w morzu, jak zawsze u nas, poprzedzona była rozmową z fachowcami, którzy przestrzegali czego należy unikać, aby bezpiecznie bawić się w wodzie. Dzieci nawiązały przyjazny dialog i zawsze mogły liczyć na miejsce obok ratowników – bezpieczeństwo przede wszystkim 😉
Nie obyło się bez poznania okolicy i korzystania z atrakcji poza plażą. Ciekawym miejscem jest Rezerwat przyrody Piaśnickie Łąki, gdzie swoje ujście ma rzeka Piaśnica. Nie jest ona tutaj bardzo szeroka czy głęboka, dlatego swobodnie można zamoczyć w niej nogi.
Gdy już się znudziło chodzenie po gruncie, dzieci wybrały się do parku linowego. Zjazd na linie zawsze wywołuje uśmiechy na ich twarzach. Odpowiednio zabezpieczone, rozwijały swoją motorykę i zwinność – taki trening na pewno przyda się przed zbliżającymi się zajęciami WF.
Wizyta w wesołym miasteczku, a zwłaszcza możliwość poprowadzenia autek, to był tylko przedsmak tego, co czekało je następnego dnia. Wypad na gokarty to pomysł naszych gospodarzy. Było super! 🙂
Nie znaczy to, że gdyby nie dodatkowe atrakcje, taki wyjazd byłby nudny. Oj, nie – plaża dostarczała dzieciom pomysłów każdego dnia. Tworzenie własnych fortec z piasku, dołków, ministawów oraz wszelkiego rodzaju rzeźb, to tylko część aktywności, jakich podejmowały się dzieci.
Pobyt w nieznanym wcześniej miejscu czy poznawanie nowych ludzi i budowanie z nimi ciepłych, przyjaznych relacji znacznie podniosły humory wychowankom. Dzieci każdym wyjazdem pokazują nam, że radość można znaleźć w wydawało by się całkiem zwyczajnych rzeczach. Przypominają też, że codziennie są gotowe poznać coś nowego. Warto jednak zadbać o ciekawą formę.
Dlatego też, kiedy u gospodarzy pojawił się samochód z kempingiem, nie omieszkały skorzystać z okazji, aby dokładnie obejrzeć wnętrze takiego pojazdu. A że swoją bezpośredniością oraz żywym zainteresowaniem potrafią wygrać serca nowo poznanych ludzi, nie było z tym problemu. 😉
Dziesięć dni minęło szybko i trzeba było zacząć szykować się do odjazdu. Dzieci zdążyły zaprzyjaźnić się z rodziną gospodarzy, dlatego ostatni wieczór upłynął na wspólnej zabawie.
Dziękujemy za wspaniałą atmosferę podczas naszego pobytu! 🙂